Sztuczna kość, którą opatentowały prof. Grażyna Ginalska i dr hab. Anna Belcarz z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, ma szansę na zdobycie zagranicznych rynków. Spółka Medical Inventi, w której udziały mają autorki wynalazku, chce jeszcze w tym roku uzyskać znak CE, który pozwoli na sprzedaż kompozytu na całym świecie – informuje Dziennik Wschodni.
Badaczki z lubelskiego Uniwersytetu Medycznego współpracują z Politechniką Lubelską w zakresie uruchomienia linii technologicznej, która umożliwi produkcję kompozytu na większą skalę.
O zaletach sztucznej kości przekonało się już pięciu pacjentów dr. hab. Adama Nogalskiego, szefa Kliniki Chirurgii Urazowej i Medycyny Ratunkowej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. To osoby, które były leczone bez powodzenia w innych ośrodkach, również takie, którym groził wózek inwalidzki. Dzięki kompozytowi pacjenci wrócili do sprawności. U żadnego nie było skutków ubocznych.
jp